poniedziałek, 28 czerwca 2021

#69 [PRZEDPREMIEROWO] "Narzeczona nazisty" Barbara Wysoczańska

 



Tytuł: Narzeczona nazisty
Autor: Barbara Wysoczańska
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 30 czerwca 2021 r.
Liczba stron: 584
Egzemplarz recenzencki


Młoda studentka Germanistyki, Hanna Wolińska pracuje dorywczo jako dama do towarzystwa, niemieckiej hrabiny Irene von Richter. Gdy dziewczyna poznaje wnuka hrabiny Johanna, jej życie wywraca się do góry nogami. Mimo, że sama ma narzeczonego, a Johann planuje ślub, pojawiło się w nich uczucie, którego jeszcze nie potrafią rozpoznać.
Gdy Hania odwiedza swoją mentorkę w Monachium, staje się świadkiem rozkwitu ideologii nazistowskiej w Niemczech. Do końca łudzi się, że do wojny nie dojdzie. Tymczasem wzajemna fascynacja młodych coraz bardziej się pogłębia, by wreszcie wybuchnąć gorącym uczuciem. Niestety, życie napisze dla nich okrutny scenariusz. Ich los zostanie naznaczony piętnem wojny, w której przyjdzie im stanąć po przeciwnych stronach. Czy miłość przezwycięży okrucieństwo? 

Wow! Już dawno, książka nie weszła mi zadrą tak głęboko w pamięć. Nieczęsto czytam książki tego typu. Z jej opisu można wywnioskować, że to kolejny romans osadzony w realiach wojny. Jednak bardzo małostkowym byłoby tak postrzegać tę powieść. To historia o ludzkich dramatach, tęsknocie, okrucieństwie, a miłość jest pięknym dopełnieniem całości. Autorka przepięknie oddała aurę tamtych czasów. Choć zdaję sobie sprawę, że to fikcja literacka, miałam wrażenie, że czytam o realnych wydarzeniach i ludziach. I w tym dostrzegam największą zaletę - zaczarować czytelnika tak, aby uwierzył w to, co czyta. Barbarze Wysoczańskiej zdecydowanie się udało. 
Wyobraźcie sobie, najpierw historia rodem z Kopciuszka - bogaty książę zakochuje się w pięknej i delikatnej dziewczynie. Ta historia aż prosi się o wspaniałe zakończenie. Nie tu. Nie w sytuacji, gdy zakochani staną się dla siebie wrogami. Nie w obliczu cierpienia jakie na nich spadnie. Nie wiem, czy będąc na ich miejscu, ktokolwiek znalazłby w sobie miłość. 

Wysoczańska porusza ważne społecznie tematy, m.in. roli kobiet, klasowości społecznej. Każda z bohaterek jest inna.  Hania nie zamierza wpisywać się w kanon kury domowej. Chce rozwijać się, nie bacząc na mężczyzn, w przeciwieństwie do bliskich jej kobiet. Jednocześnie podkreślono ważną rolę płci pięknej w walkach z nazistami, w ramach ruchu oporu i w Powstaniu Warszawskim. Ukazuje też drugą stronę medalu - rozterki ludzi, siłą wcielanych do wojsk agresora. 

Tłem wydarzeń jest II Wojna Światowa. Autorka umiejętnie posługuje się rzeczywistymi wydarzeniami i postaciami, wplatając je w fabułę. Opisuje piekło wojenne, jednak bez nadmiernego igrania z emocjami czytelnika. Jednocześnie Barbara Wysoczańska bardzo dobrze przygotowała się merytorycznie do napisania tej książki.  Historycznie, topograficznie i językowo. Akcja książki rozgrywa się w kilku państwach, a kolejne strony wiodą nas przez Gdańsk, Warszawę, Monachium, Monte Carlo, Paryż. 

Co do głównych bohaterów miałam mieszane uczucia. Podczas gdy polubiłam Johanna (tak - Niemca), to w stosunku do Hani odczuwałam skrajne emocje. Czasami ją podziwiałam, by za chwilę zaczęła mnie irytować. Mam wrażenie, że tworząc jej postać, autorka nie była momentami konsekwentna, co skutkowało niespójnością charakteru bohaterki. 

Trochę porozpływałam się nad powieścią, ale żeby nie było tak kolorowo, jakiś minus też znalazłam. Kilka razy zdarzyło mi się, przesunąć wzrokiem na kolejną stronę omijając zbyt rozbudowane fragmenty, będące tylko tłem wydarzeń. Jednym słowem, książka momentami była "przegadana". Nie umniejsza to jednak wartości tej powieści, którą z czystym sumieniem polecam.

Ocena: 5/5





1 komentarz:

  1. Myślę, że zawsze warto czytać tego rodzaju książki. Będę ją miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń