środa, 2 czerwca 2021

#65 "Najmroczniejszy sekret" Alex Marwood

 


Tytuł: Najmroczniejszy sekret
Autor: Alex Marwood
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 10 maja 2017 r.
Liczba stron: 416


Nowobogacki Sean Jackson wiedzie luksusowe i imprezowe życie. Otoczony równie ekscentrycznymi przyjaciółmi i pięknymi kobietami. Umiera nagle, w dziwnych okolicznościach, a na jego pogrzebie muszą pojawić się dawno niewidziani bliscy. Wtedy, jak bumerang, wraca przeszłość denata. Sean miał pięć córek. Miał. Teraz zostały cztery. Podczas imprezy z okazji 50 urodzin Jacksona pod ziemię zapada się trzyletnia Coco - jedna z bliźniaczek. Wieloletnie poszukiwania nie dały odpowiedzi na pytanie, co stało się z dziewczynką. Najbardziej prawdopodobną wersją pozostawało uprowadzenie. 
 
Gdy przy okazji pogrzebu pojawi się Ruby, pozostała z bliźniaczek, oraz Mila - córka z pierwszego małżeństwa - stara sprawa zacznie wracać, a z szafy zaczną wychodzić trupy. Czy uczestnicy feralnej imprezy przerwą zmowę milczenia? Jakie rodzinne sekrety ujrzą światło dzienne? Co się stało z Coco? Atmosferę podgrzewa wdowa po zmarłym. Czwarta żona, która na imprezie była jeszcze nastolatką.



Miałam co do tej książki wielkie oczekiwania. Czy zostały spełnione? Może nie do końca, jednak to całkiem ciekawy thriller. Momentami trochę przegadany, ale myślę, że  usatysfakcjonuje niejednego fana gatunku. Przez pierwsze około sto stron akcja wolno się rozkręca, by później przyspieszyć. Zagadka zniknięcia Coco nie była jakąś misterną układanką, może nawet po drodze było za dużo sugestii co mogło się stać z dziewczynką. Znalazło się też kilka mylnych tropów. Samo zakończenie niby niekonwencjonalne, a jednak czułam tu spory niedosyt. A może taki właśnie zamysł miała autorka? Prosto, realistycznie, a jednak wciąż wprawiając czytelnika w osłupienie? Oprócz tego to opowieść o emocjach, zaburzonych psychikach, relacjach międzyludzkich, granicach, do których niektórzy posuną się, aby zdobyć upragniony cel. O dysfunkcyjnych rodzinach, narcystycznych i wypaczonych personach, które traktują ludzi tylko jak dodatek do egocentrycznego życia, a za jedyną wartość uznają pieniądze. Po lekturze, kolejny raz stwierdzam, że rodzicielstwo nie jest dla wszystkich i przeraża mnie, że w realnym świecie istnieją ludzie, podobni do tych z powieści...




Ocena: 3,5/5

2 komentarze:

  1. Czytałam i mi się podobała, ale nie należy do moich ulubionych tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A która jest Twoją ulubioną? :) To moja pierwsza tej autorki, zastanawiam się po którą później sięgnąć.

      Usuń