środa, 13 kwietnia 2016

#4 "Opary szaleństwa" Tess Gerritsen / "Nosiciel"


Tytuł: Opary szaleństwa
Autor: Tess Gerritsen
Wydawnictwo: Libros
Liczba stron: 334
Okładka: miękka


"Minęła balustradę schodów i zobaczyła matkę, leżącą na stopniach głową w dół. Nie mogła oderwać od niej wzroku. Długie włosy mamy spływały po schodach czarną kaskadą. Mdłości podeszły jej do gardła. Rzuciła się do wyjścia. 
Stał tam, trzymając w ręku siekierę."

Doktor Clarie Elliot przeżywa prawdziwy wstrząs. Umiera jej mąż, a syn Noah sprawia kłopoty wychowawcze. Postanawia uciec od problemów. Wraz z synem przeprowadza się do małego miasteczka o wdzięcznej nazwie Tranquility. Problemy jednak nie opuszczają Clarie. Noah nadal jest zamknięty w sobie, społeczność nie darzy jej zaufaniem, a praktyka lekarska nie przynosi dochodów. Na domiar złego, jeden z jej pacjentów urządza strzelaninę w szkole. Pojawia się podejrzenie, że jego agresywne zachowanie to skutek odstawienia leku, zgodnie z zaleceniem doktor Elliot. 

Tymczasem w miasteczku wzrasta liczba incydentów z udziałem młodzieży, połączona z ich niepohamowaną agresją. Kolejny z pacjentów Clarie popełnia morderstwo i sam umiera. Doktor zauważa, w zachowaniu obu chłopców, symptomy zażywania narkotyków, jednak kolejne testy nic nie wykazują. Z pomocą detektywa Lincolna Kelly próbuje znaleźć przyczynę agresywnego zachowania młodzieży. Naraża się przy tym lokalnej społeczności i nawiązuje romans z detektywem. Na jaw wychodzą druzgocące fakty - taka fala zbrodni pojawia się w Tranquility co kilkadziesiąt lat. Młodzież morduje swoich najbliższych bez żadnej przyczyny. W mieście wciąż żyje osoba, która dokonała tak makabrycznego czynu kilkadziesiąt lat temu.. Co więc dzieje się w tym na ogół spokojnym miasteczku? Mieszkańcy podejrzewają siły nieczyste. Kolejne próby rozwiązania zagadki nie przynoszą rezultatów, ale gdy w grę wchodzi życie Noaha, Clarie zmuszona jest postawić wszystko na jedną kartę. Nie spodziewa się, że znajdzie się o krok od śmierci. 

Koleżanka włożyła mi do ręki "Opary szaleństwa" i powiedziała: czytaj, na pewno nie pożałujesz. Nie pożałowałam. Zdecydowanie to jedna z najlepszych książek Tess Gerritsen, jakie do tej pory czytałam. Według mnie, Tess Gerritsen nie ma równych książek. Przy wspaniałym "Ogrodzie kości", "Czarna loteria" wypadła tak słabo, że ciężko było doczytać do końca. "Opary szaleństwa" to  "ta lepsza" Tess. Jak zwykle sporo tu aspektów medycznych.

Fabuła bardzo ciekawa, nieszablonowa. Doktor Elliot to sympatyczna i twardo stąpająca po ziemi kobieta. Ciężko jej pozbierać się po śmierci męża, robi jednak wszystko, aby pomóc synowi. Noah, wbrew pozorom,  nie jest zdemoralizowanym dzieciakiem. Polubiłam jego postać i potrafię zrozumieć. Śmierć rodzica zawsze odbije się na zachowaniu dziecka, a trudna relacja matka-syn, w tym wieku, nie jest niczym nadzwyczajnym. 

Autorka zdecydowała się wpleść wątek romansu, który na szczęście nie odciąga czytelnika od rozmyślania nad rozwiązaniem zagadki. Jak to w kryminałach bywa - detektyw ma sporo życiowych problemów. Tym razem jest to żona alkoholiczka, którą podobno już dawno zostawił, ale ciągle nie może się z nią rozstać, co komplikuje jego relację z Clarie.

Przejdę do sedna. Zagadka kryminalna na wysokim poziomie. Nie jest to sztampowy motyw, pojawiający się w wielu kryminałach. Gerritsen popisała się wyobraźnią. Zdecydowanie pozytywne było połączenie zbrodni z przeszłości z teraźniejszością. 

Niby ciągle krążyłam wokół rozwiązania, ale okazało się nie tak oczywiste, jak się spodziewałam. Mało tego - nie domyśliłam się zupełnie, kto jest zamieszany w intrygę. Ogromny ukłon dla autorki, bo zazwyczaj się domyślam. 

Jeżeli więc chcecie przeczytać przyjemną i niesztandarową książkę, a w dodatku zaskoczyć się finałem - polecam! 

Dodam, że czytałam stare wydanie. Nowe (nie wiem dlaczego) nosi nazwę "Nosiciel", a prędzej takie znajdziecie. 

Ocena: 8/10

Piękny cytat:

"Codziennie zasypiam, mając nadzieję, że już się nie obudzę. I codziennie rano otwieram oczy rozczarowany. Ludzie uważają, że utrzymanie się przy życiu wymaga walki. Ale wie pani, to jest łatwe. Dopiero umieranie jest naprawdę trudne."





2 komentarze:

  1. Jestem zachęcona do lektury tej książki po przeczytaniu Twojej recenzji. :D Muszę poszukać tej książki w bibliotece bo w księgarniach to nie wiem czy jest dostępna. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :D Powinna być, na arosie chyba widziałam :)

      Usuń