środa, 29 czerwca 2016

#11 "Proces diabła" Adrian Bednarek


Tytuł: Proces diabła
Autor: Adrian Bednarek
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 372


"Wciąż mam przed oczami ich twarze. Każdej z osobna. Pojawiają się na przemian, jak w kalejdoskopie. Wszystkie oddały życie za mój spokój. Ich przeznaczeniem było umrzeć, aby zapewnić mi stabilizację. Życie żadnej z nich nie miało znaczenia.
Z jednym wyjątkiem."



Krakowem, po raz kolejny, wstrząsa fala przemocy. Tym razem dochodzi do serii morderstw na prostytutkach. Oskarżony zostaje sławny transplantolog, dr Remiszewski. Na swojego obrońcę wybiera Jakuba Sobańskiego, dobrze zapowiadającego się, młodego prawnika. Remiszewski nie wie, że jego adwokatem jest seryjny morderca, odpowiedzialny za wiele brutalnych mordów sprzed lat.



 Sobańskiemu, "Rzeźnikowi Niewiniątek", udało się umknąć wymiarowi sprawiedliwości. Przez trzy lata trzyma w ryzach swe zabójcze pragnienia, do czasu, kiedy spotyka córkę Remiszewskiego. Ada Remiszewska budzi do życia jego największe demony. Tak bardzo przypomina Kubie kobietę z jego przeszłości.. Rozpoczyna się zabójcza gra, w której stawką jest życie. Co wyniknie ze spotkania morderców? 


Najważniejszym atutem książki jest inna perspektywa. Narrator to nie kolejny policjant, czy psycholog. Przemawia do nas sam morderca. Dzięki temu poznajemy jego psychikę, najczarniejsze myśli, a przede wszystkim motywy. I wcale Drogi Czytelniku nie będziesz miał podanego rozwiązania na tacy. Nie próbuj zrozumieć seryjnego mordercy, bo żeby go zrozumieć, sam musiałbyś nim być. 

Perspektywa zajrzenia w umysł zabójcy bardzo mi odpowiada. Nie jest to powszechne zjawisko wśród kryminałów. Mimo, że tym razem, już od początku wiem kto jest sprawcą, nie zrażam się. Nie mogę się doczekać zakończenia, ciągle zastanawiam się, czy zwyciężą mroczne demony, czy może jednak ktoś je okiełzna? 

Autor miał świetny pomysł i sądzę, że doskonale wpisał się w mroczny, a wręcz do cna zły, umysł. 

To książka całkowicie różna, od tych, które do tej pory czytałam. Tym razem, o działaniach policji nie znajdziemy ani słowa. Są tylko mordercy i ich skrajnie demoniczne myśli. Jest również ich przeszłość. Bo skrzywienie, praktycznie każdego seryjnego mordercy, wynika z ich przeszłości. Ktoś ich skrzywdził, więc teraz krzywdzą oni. 

Jedyne, do czego mogę się osobiście przyczepić, to naleciałości amerykańskiego procesu karnego. Nie jest to oczywiście błąd, a wręcz sądzę, że większości czytelników nie będzie to przeszkadzało. Ja się czepiam z racji mojego fachu.

Żywa akcja, niespodziewane zakończenie i to "coś" :) Polecam, dobry debiut. Książka z cyklu zapadających w pamięć. 

Ocena: 9/10










4 komentarze:

  1. Ostatnio telepie mnie na kryminał :O
    I chyba skuszę się także na ten! W "Żniwach zła" też było kilka rozdziałów z perspektywy zabójcy i bardzo ten zabieg mi się spodobał :D Cała książka z tej strony? To musi być super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, cała książka z perspektywy zabójcy :) A to, że jest adwokatem innego domniemanego zabójcy to już prawdziwy hit ;)

      Usuń
  2. Dzisiaj skończyłam pewien kryminał, ale specjalistką nie jestem i mam trudności z recenzją :D

    OdpowiedzUsuń